Koreańskie przysmaki

października 07, 2015

Niedawno otrzymałam paczkę z Korei, w której znajdowało się koreańskie jedzenie, więc chciałabym Wam trochę o nim opowiedzieć. ^^ 

Jak pewnie wiecie, a może i nie, w Korei bardzo popularne są ostre przyprawy. Mój przyjaciel przysłał mi cztery zupki, od najłagodniejszej do najostrzejszej. Na początku spróbowałam tej pierwszej, była lekko ostra (mogę tak powiedzieć? hah), więc nie było tak źle. 



Druga i trzecia zupka były bardzo ostre, musiałam je jeść powoli, haha. Byłam zdziwiona, gdyż osobiście umieściłabym je na pierwszym miejscu, ale jeszcze wtedy nie zjadłam zupki, która miała być najostrzejsza. Jeżeli nie lubicie ostrych smaków to nie polecam, hah.

W końcu nadszedł czas, bym zrobiła najostrzejszą zupkę, moja siostra spróbowała tylko trochę i stwierdziła, że więcej nie zje, więc musiałam zjeść wszystko sama. Gdy skończyłam, okropnie paliło mnie w gardle, hah.


Podsumowując - koreańskie zupki są baardzo ostre i jedząc je, możecie zacząć płakać!      

A teraz słodycze, czyli coś, co kochamy najbardziej~! (chyba) 







Dostałam również 'pepero'. Podejrzewam, że większość z Was wie co to jest, ale gdyby ktoś nie wiedział, są to pałeczki oblane czekoladą. Moje serce podbił smak oreo (♥)~! Coś niesamowitego, haha.













Kolejne będą ciasteczka, które mogę porównać do ciastek 7Days. Miały one bardzo podobny smak! A jakie pyszne~! (zdjęcie z prawej strony)


Koreańskie żelki są bardzo podobne do naszych, takie 'wężyki'. Gumy także smakują jak gumy, haha. Za to mój kolega ostrzegał mnie przed gumami (żółte opakowanie), które miały być bardzo kwaśne. Dla mnie były one tylko trochę kwaśne, przez co wywołałam zdziwienie, hah. Znacie może polskie żelki zozole albo cukierki zozole? Koreańczycy uważają, że są one baardzo kwaśne, a dla nas takie nie są, więc zapewne wszystko zależy od nas.




Pierwsze na zdjęciu są malutkie grzybki (tak je nazwałam, hah), których nóżki są zrobione z biszkoptu, a czapeczki z czekolady. Niebo w gębie, mówię Wam!~ Druga jest zbożowa i chrupiąca przekąska. Nie wiem do czego mogłabym ją porównać, ale uwierzcie na słowo, że była przepyszna! Trzecie są paluszki podobne do naszych, tylko bez soli. Były one również bardzo dobre~






Na górze zdjęcia możemy zobaczyć galaretkę, która galaretką nie jest. Ma bardzo specyficzny (?) smak, ale to powoduje, że jest bardzo dobra. Poniżej widzimy niebieskie opakowanie, na którym widnieje przeurocza krówka~ W środku były cukierki podobne w pewnym stopniu do naszych krówek, takie gumowate, hah. Obok znajdują się rurki do mleka. Wystarczy je włożyć do kubka z mlekiem i tworzy nam się truskawkowe mleko, które jest przepyszne~~





To już koniec tego postu, mam nadzieję, że Wam się spodobał. Przepraszam, że nie dodawałam tak długo, ale na początku miałam nawał nauki, a potem blogger mi wariował ;-; Teraz będę się starała dodawać posty systematycznie. O czym chcielibyście przeczytać? ^^ Zapraszam do pisania propozycji w komentarzach (które bardzo motywują~) oraz do odwiedzenia facebooka

You Might Also Like

4 komentarze

  1. Ojejkuu,!!! *u* Ale chciałabym spróbować tych przysmaków ^^ Zazdro *v* I tak przy okazji, świetne posty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno kiedyś ich spróbujesz!~ haha
      Dziękuję bardzo ^^

      Usuń
  2. Z tych dobroci znam tylko zupę Shin, którą bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń